Eh, a mówią, że wszystkie Ryśki to fajne chłopaki . A Ty & consortes jesteście po prostu niesprawiedliwi . Pewnie, że nie wszystko jest na poziomie świadomym, ale w pewnym wieku już ma się priorytety określone. ONETOWCY (ICBO) cz 91 .bo ryśki to fajne chłopaki dziś dwa razy więcej czytania wróbek_ok Znaleziono wesz sprzed 2 tys. lat!" - Hurra! Znaleziono wesz sprzed tylu lat! » Pt paź 30, 2009 20:14 Re: Bo wszystkie Ryśki to fajne chłopaki! Rysiek szuka DT lub DS. Klara i Filip. Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki. A nasz Rysiek został żołnierzem, awansował tak wysoko, że mógł sobie strzelać samojebki z Jaruzelskim, ale pewnego dnia nawiązał kontakt z CIA i po krótkim tete-a-tete uzgodnił, że zacznie im przekazywać tajne dane dotyczące szeroko pojętej tematyki militarnej Polski oraz naszych braci ze """R Y S I U""" bo Ryśki to fajne chłopaki grubo ponad 40kg. See more of Strzyżenie i Pielęgnacja Psów on Facebook Witam. Moj tato podpisal umowe dzierzawy z synem (moim bratem) zeby mogl przejsc na rente po operacji (usuniecie plata pluc zaatakowanego przez raka). Okazalo sie to wielkim bledem gdyz brat nie kwapi sie do pracy wiec moj tato obrabia wszystko resztkami sil, malo tego nie szanuje rodzicow, uwaza . drawa ******* Images: 14 Dziękował/a : 60 Dziękowano: 189 Dołączył/a: 31 maja 2013 Sprzęt: Forum Spływy Pontony drawa ******* Images: 14 Dziękował/a : 60 Dziękowano: 189 Dołączył/a: 31 maja 2013 Sprzęt: Forum Spływy Pontony Zgłoś postCytuj Re: Wszystkie ryśki to fajne chłopaki przez drawa » 23 grudnia 2013, o 16:31 drawa ******* Images: 14 Dziękował/a : 60 Dziękowano: 189 Dołączył/a: 31 maja 2013 Sprzęt: Forum Spływy Pontony drawa ******* Images: 14 Dziękował/a : 60 Dziękowano: 189 Dołączył/a: 31 maja 2013 Sprzęt: Forum Spływy Pontony Powrót do Eko rozmowy Skocz do: Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość Charakterystyka: Kubek po pojemności 330 ml i wysokości 9,5 z ceramiki porcelitowej z powłoką polimerową. Przeznaczony jest do mycia ręcznego, lecz dzięki bardzo trwałej powłoce dobrze znosi mycie w zmywarkach (zalecany wybór niskich temperatur).Kubek zapakowany w firmowy kartonik Spod Lady, nadaje się więc od razu na drobny projekt Spod Lady. Skip to contentPrzedsiębiorcze Podlasie MenuSite navigationAKTUALNOŚCIPODLASKIEINSPIRUJĄFELIETONYOPINIEKONTAKTHomeInspirująRyszard Doliński: Jestem Ryśkiem, po prostu, bo wszystkie Ryśki to fajne chłopakiRyszard Doliński: Jestem Ryśkiem, po prostu, bo wszystkie Ryśki to fajne chłopaki Ludzie rozpoznają go na ulicy, podchodzą, pozdrawiają, przybijają piątkę. Ryszard Doliński – bo o nim mowa – w opisie na stronie Białostockiego Teatru Lalek określany jest jako elita zawodowa w skali Polski, a wśród lalkarzy – być może artystą najwybitniejszym. O swojej karierze i życiu opowiada w rozmowie z portalem się w centrum miasta i to był zły pomysł. Co chwila zatrzymywali się przy naszym stoliku przechodnie, by przybić piątkę albo po prostu pozdrowić – za każdym razem z szerokim uśmiechem na jego widok. Ryszard odwzajemniał życzliwość, machał, mrugał, podnosił się z kawiarnianego fotela, rzucał mimochodem kilka zdań, nie przerywając też rozmowy ze mną.„Prawdziwy aktor” – pomyślałam – pamiętając, że oba słowa są skrojone wprost na niego. Bo jest prawdziwy, kiedy gra na scenie, gdy staje się wodzirejem albo czyta fragmenty powieści w radiu. Lub prowadzi niezliczone ilości zbiorek charytatywnych, nigdy nie odmawiając potrzebującym. I jest aktorem – bez względu na to, czy stoi na scenie Białostockiego Teatru Lalek czy na polanie, gdzie jest zarośnięty, z włosami fikuśnie zaczesanymi do tyłu i inteligentnym błyskiem w oku zaczepnie odpowiada na pytanie o to, kim jest.– Jestem Ryśkiem, po prostu, bo wszystkie Ryśki to fajne się w tym stwierdzeniu wszystko, co sprawia, że jest tak lubiany: atrakcyjność, dowcip, autoironia wobec siebie, ciekawość ludzi, a przede wszystkim talent, zwłaszcza w naśladowaniu. I aż szkoda, że nie da się opisać, z jaką swadą wchodzi w różne role. Moduluje głosem, nawet gdy przedrzeźnia sam siebie.– Wiesz, ja pracuję w szkole teatralnej, mam tam zajęcia ze studentami i na początku myślałem: wejdę i powiem dzień dobry (tu maksymalnie zniża głos). Albo tak: dzieeeeń doooooobry (przeciąga erotycznie samogłoski), albo: dzień; dobry (szybko oddziela wyrazy, żeby nadać im zdecydowany ton). Ale powiedziałem sobie: Rychu, nie kombinuj, bo nie pociągniesz tego, zapomnisz, co kłamiesz. Wszedłem więc, mówiąc po prostu czee, siadajcie, pogadamy, Rysiek Doliński nie mógłby być inny, łamie wszystkie konwenanse, zaprzyjaźnia się szybko, jest naturalny i szczery, ale to, co wyróżnia go najbardziej, to uśmiech od ucha do ucha. W dodatku zaraźliwy, więc śmiejemy się co chwila, kiedy sypie anegdotkami z życia teatru.– Lubię rozmawiać z ludźmi i daleko mi do osób, które mówią (zniża głos i nadaje mu ton kategorycznego rozkazu): proszę przygotować mi scenę. Ja mówię (familiarnie pochyla się i rzuca): chodźcie chłopaki, przepchniemy to! I włączam się do roboty, bo byłem przecież technicznym, znam się na tym i jestem cały czas w Teatrze Dramatycznym jako maszynista sceny, ale o tym później, bo teraz, na początku, zaznacza, że nie tylko jest aktorem komediowym, który bawi. Wiek (tu Ryszard puszcza oko) – zobowiązuje, więc od kilku lat specjalnie wybiera sobie role ważne, ważniejsze. Chce zostawić jakiś ślad w ludziach i na scenie, która przecież nie jest tylko do śmiechu, także do refleksji. Dlatego był „Komediant” Bernharda, opowieść o teatrze, który wysysa wszystko co dobre, a zostaje tylko rozgoryczenie komedianta na progu prowincjonalnej karczmy. Myśli o sztuce „Ja, Feuerbach”, to byłoby świetne zwieńczenie kariery aktora. Zderzenie marzeń z rzeczywistością, jakie wymyślił Tankred Dorst, można by naprawdę dobrze na razie Ryszard przedziera się przez rzeczywistość piątkowego przedpołudnia, w centrum Białegostoku pozdrawiając mijających nas przechodniów. I przypomina sobie sytuację, kiedy ktoś zaczepił go na ulicy.„O, jak dobrze widzieć, dzień dobry, dzień dobry” – ale przecież nie znał gościa, więc powiedział tylko, idealnie wchodząc w rolę: „dobrze spotkać, cieszę się, że chodzisz do teatru”. „A nie, ja Cię z bimbrowni znam!”. Pomyślał – czterdzieści lat pracy na scenie, a i tak najbardziej znana rola to ta z bimbrowni w muzeum w Osowiczach, gdzie opowiada o historii wytwarzania ducha przy Kalinowskiego to miejsce, w którym zagrał dziesiątki ról, ale najbliższa wszystkim jest rola Ryszarda Dolińskiego jako brata – łaty. Co zabawnie skomentuje i rozśmieszy i przedrzeźni, nie odmówi kieliszka wódeczki lub wspólnej kawy. Kochany jest za najważniejszą rolę życia, czyli dlatego, że ma umiejętność rozmowy i ciekawość ludzi.– Jestem teraz nad jeziorem, i tam jest taki ciekawy gość, robotnik. Mówią na niego Dzik. Porąbie drzewo, skopie grządkę, taki łooo (zaczyna naśladować prostego chłopa, lekko nierozgarniętego), ja ide do lasu, to narąbie drzewa panu Ryszardowi, co? – zawiesza głos, zmienia i dodaje – a Dzik ma na imię Wojtek. I skojarzyłem daty, mówię dzisiaj jest Wojciecha, zapraszam cię do domu. Mnie? – Ryszard znowu wchodzi w zdumionego Wojciecha – Dzika i szybko dorzuca – ja nikogo nie mam, no wie, ja taki tylko do roboty, gdzie mi do chałupy czyjejś leźć. Potraktowałem go jak kogoś bliskiego, chyba byłem pierwszy, który mu podał kawkę i przyjął w domu. Był zaskoczony i onieśmielony, a przecież nie zrobiłem nic wyjątkowego. Po prostu zrobiłem zakąski, zaparzyłem kawę, walnęliśmy kielicha i tyle. Nikt go nigdy nie zapraszał, zresztą chłop był prosty jak budowa cepa. Ale ciekawy. Spędziliśmy cały była zdziwiona, że zaprosił do siebie prostego nieokrzesanego chłopa, który nie potrafi porządnie sklecić zdania. A jednak Ryszard Doliński ma fenomenalną pasję poznawania innych. Zresztą, wyniósł to z domu. Mieszkali na Chrobrego, a wcześniej na Kilińskiego nad monopolowym, Stanisław naprawiał żelazka, wnosił pralki, był użyteczny i życzliwy, pomocny i bardzo pozytywny. Całe osiedle kochało Stasia, a że pracował w zakładzie pogrzebowym, to znał cały Białystok, ten żywy i martwy. Miał cały czas zmiennych klientów, a tych najbardziej zrozpaczonych, którzy jeszcze żyli, umiał skutecznie Ryszard Doliński wspomina ojca, lekko zniża głos, staje się sentymentalny.– Ojciec zawsze mi mówił: Griszka, musisz być super facetem. Zrób wszystko, jak należy. Patrz w oczy ludziom – trzymali kciuki, żeby pokończył jakiekolwiek szkoły, bo był niezłym urwisem, z Kilińskiego. Modlili się, żeby był hydraulikiem, a tymczasem on zaskoczył ich skończeniem technikum, załatwili mu pracę w Instalu, ale męczył się tam niemożliwie. Czuł, że to nie jest jego miejsce i tak nie lubił swojej pracy, że codziennie robił dziesięć malutkich kanapeczek, by mieć częstsze przerwy. Może dlatego nie lubił swojej pracy, bo już działał w ruchu amatorskim – szkolił się u ówczesnych mistrzów: u Siecha, u Ślączki, u przyszła, gdy dowiedział się, że w Dramatycznym szukają pracowników technicznych. Dopiero tam poczuł się jak ryba w wodzie. Kręciło go to strasznie, najpierw przyglądał si…ę uważnie działaniu proscenium i kulis, aż któregoś dnia, po trzech latach pełnienia funkcji „maszynista sceny” zrozumiał, że to jest jego droga. Zresztą wiele nauczył się podczas tego epizodu – szacunku do sceny, którą koledzy nazywali ołtarzem w się, przypominając tamte czasy, ale wtedy naprawdę myślał, że aktorowi nie można patrzeć w oczy, gdy idzie na scenę. Dlaczego? Ryszard przewraca oczami, wyciąga rękę, nadaje swojej twarzy srogi wygląd.– Bo on niesie sztukę! – dodaje szybko, że zawsze jak przechodził aktor, robiło się krok do tyłu, spuszczało głowę, żeby nie rozproszyć, nie zniszczyć natchnienia i napięcia przed wejściem na scenę. Absolutnie serio wszyscy to traktowali i Ryszard teatru lalek przeniósł się kilka lat później, to był czas budowy tej sceny przy ulicy Kalinowskiego i tam poznał mistrzów – Krzysztofa Raua, Piotra Damulewicza, Tomasza Jaworskiego. Zaproponowali mu, by zdawał do szkoły teatralnej. Zdał. Rodzice, zwłaszcza mama, pękali z dumy, bo przecież marzenia wobec syna były skromniejsze, ot, żeby chociaż jakiegoś zawodu się wyuczył.– Pamiętam pierwszy spektakl, chyba Dekameron. Wyobraź sobie, leżę na scenie, ze dwa metry od widowni, a na niej siedzą moi rodzice. Pełno ludzi, a mój ojciec, który łamał wszystkie granice, zaprzyjaźniając się błyskawicznie z nieznajomymi, pokazuje palcem i odwracając się do siedzących obok widzów mówi, wskazując palcem – e, e, to Rysiek, mój syn. Ja gram, śpiewam, chodzę, mówię, a ojciec cały czas komentuje: patrz, Griszka – nigdy w życiu nie śpiewał, a tu śpiewa. Patrzcie, on hydraulik, a jak gra. I płacą mu za to!…To tylko wycinek oryginalnego artykułu. Cały materiał znajduje się na stronie Aby go przeczytać, wystarczy kliknąć w link: Rychu to swój chłop. Uwielbiany aktor ani myśli o emeryturze Ta strona używa ciasteczek (cookies). Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Dzięki nim możemy finansować rozwój naszych usług. Dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności Akceptuję Czytaj więcej - Nie mogę teraz rozmawiać. Ratuję rysie - powiedziała Matka Ojcu dzwoniącemu do niej po wyjściu z przychodni. Jakieś 20 minut później był już w domu. - O, właśnie minąłeś się z tymi ekologami. - Co? jakimi ekologami? - Tymi od rysi. Dopiero co wyszli. - Jakich rysi? - Tacy byli mili, że się do WWF zapisałam. I teraz rysie ratuję. - Jaja sobie robisz? Za chwilę temat się urwał. Ojciec opowiada o wizycie u lekarza. - No i zapytał mnie, czy ja jestem nienormalny. Że jak ja mogłem tyle czasu wytrzymać bez przyjścia do niego. Bo mam 3 w 1. Zapalenie oskrzeli, gardła i zatok. (A jak Matka go pyta, czy jest nienormalny to się jeszcze obraża.) - Ty, ale weź mi może w styczniu przypomnij, żebym już przestała te rysie ratować - wtrąciła się nie na temat Matka, której o ekologach znów się przypomniało. - Co? To Ty na to kasę dałaś? - Oj taaaam, 30 zł... - To ja sobie jednego lekarstwa nie wykupiłem, a Ty na rysie wydajesz? - ... miesięcznie - dodała już ciszej. - Ty żartujesz? Jak jeszcze zaczniesz latać na "ceptery" i kozie kołdry to mi się na oczy nie pokazuj. - Oj przestań, raz do roku można komuś pomóc. W tym roku padło na rysie. Rysie dostaną od nas szlachetną paczkę. Ty wiesz, jakie one są biedne? Na Mazurach jest ich tylko 9 i muszą się bzykać między sobą. A wszystko to rodzina... To wiesz, co się dzieje. - I co z tego? - A poza tym dostaniemy pakiet powitalny. Z naklejką. I zniżkę do Biebrzańskiego Parku Narodowego. - Taa, bo bywamy tam dwa razy w tygodniu. Matka wtula się w Ojca. - Do Rysia się przytul. - Nie chcę do Rysia, do Ciebie chcę. - A jak to w ogóle się stało, że oni do domu weszli. - Wpuściłam ich przecież. - Ale dlaczego? - Bo fajni tacy byli. I mili. - To Ty nie wiesz, że jak ludzie są mili to znaczy, że czegoś chcą? Że tak naprawdę nie są mili? A balon to Cię niczego nie nauczył? I weź z takim gadaj. Na TVNie zaczyna się jakaś 67. część sagi "Zmierzch". Matka przewraca oczami, łapie za pilota i z przekorą, uciekając od wzroku Ojca, mówi do siebie: - Nie ma nic lepszego w tej telewizji? Może jakiś film przyrodniczy... I tak pod znakiem rysi mija sobie dzisiejszy wieczór. Wszystkie Ryśki* to fajne chłopaki!*Ale też Wojtki, Heńki, Maćki i wszyscy inni na świecie :)Jak spersonalizować koszulkę?Zamów koszulkę, a w "komentarzu do zamówienia" napisz imię, które mamy na niej umieścić :)Tabele rozmiarów naszych koszulek według tabeli producenta:KOSZULKA DAMSKA FASON SPORTOWY TALIOWANY JHK Typ wykończenia: szwy na bokach, wzmocnienie taśmą na karku Opis: koszulka typu t-shirt damska Skład: 100% bawełna Kolor: czarny, biały Gramatura: 170 g/m2 EU Szerokość* (cm) Długość* (cm) S 42 58 M 44 62 L 46 64 XL 48 66 2XL 50 68 3XL 52 70 * +/- 2 cm tolerancjiKOSZULKA DAMSKA FASON OVERSIZE (dostępne na życzenie): JHKgramatura: 140g100% bawełna rozmiar szerokość (cm)* długość (cm)* S 49 66 M 51 68 L 53 72 * +/- 2 cm tolerancji KOSZULKA MĘSKA JHKTyp wykończenia: nie posiada bocznych szwów, wzmocnienie taśmą na ramionach i karku Opis: koszulka typu t-shirt męska Skład: 100% bawełna Kolor: czarny, biały Gramatura: 190 g/m2 EU Szerokość* (cm) Długość* (cm) S 51 70 M 53 72 L 56 74 XL 58 76 XXL 61 78 3XL 66 82 4XL 68 84 5XL 72 88 * +/- 2 cm tolerancji KOSZULKA DZIECIĘCA JHKTyp wykończenia: Wzmocniony lycrą ściągacz. Brak bocznych szwów. Podwójne szwy na ramionach. Taśma wzmacniająca Opis: koszulka typu t-shirt dziecięca Skład: 100% bawełna Kolor: biały Gramatura: 150-160 g wiek (wzrost w cm) Szerokość* (cm) Długość* (cm) 1 25 35 2 (92-98) 30 37 3-4 (98-104) 32 44 5-6 (110-116) 35,5 49 7-8 (122-128) 38 52,5 9-11 (134-140) 41 58 12-14 (143-152) 43,5 61 * +/- 2 cm tolerancji BODY NIEMOWLĘCEZ KRÓTKIM RĘKAWEM (KR): JHKOpis: Body dziecięce z krótkim rękawem. Typ wykończenia: Wykończenie pod szyją - lycrą. Zapinane na ramieniu i w kroku. skład: 100% 170gr. rozmiar 3m (62-68) 6m (68-74) 9m (74-80) 12m (80-86) długość 38 40 42 44 szerokość 20 22 24 26 BODY NIEMOWLĘCE Z DŁUGIM RĘKAWEM (DR): JHKOpis: Body dziecięce z krótkim rękawem. Typ wykończenia: Wykończenie pod szyją - lycrą. Zapinane na ramieniu i w kroku. skład: 100% 170gr. rozmiar 3m (62-68) 6m (68-74) 9m (74-80) 12m (80-86) 24m (92) długość 38 40 42 44 46 szerokość 20 22 24 26 20 BLUZY Bluzy bawełniane marki Fruit of The Loom Lekkie bluzy dresowe damskie i męskie 80% bawełna / 20% poliester 240 g/m2 Reglanowe rękawy rozmiary damskie: szerokość długość S 48,5 63,5 M 51 65 L 53,5 66,5 XL 56 68 XXL 58,5 69,5 tolerancja: +/- 2 cmrozmiary męskie: szerokość długość S 51 67 M 56 70 L 61 73 XL 63,5 76 XXL 68,5 79 tolerancja: +/- 2,5 cmBLUZY Z KAPTUREM (NA ZAMÓWIENIE) marka JHK Bluza dresowa z kapturem i kieszenią 40% bawełna / 60% poliester 290 g/m2 rozmiary damskie: szerokość długość S 48 68 M 50 70 L 52 72 XL 54 74 XXL 56 76 tolerancja: +/- 2 cmrozmiary męskie: szerokość długość S 54 69 M 56 70 L 58 71 XL 60 72 XXL 62 74 tolerancja: +/- 2,5 cmrozmiary dziecięce: szerokość długość 3-4 36 43 5-6 39 46 7-8 42 53 9-11 46 58 12-14 50 61 tolerancja: +/- 2,5 cm

wszystkie ryśki to fajne chłopaki